Majówka, majówka i po majówce.
Zakończyliśmy właśnie majówkowy tydzień z naszą grupą. Kiedy to minęło? Czujemy lekkie, dobre zmęczenie.
Kreta była dla nas łaskawa. Karmiła nas metaforycznie i fizycznie, nie skąpiła wina, jadła, błękitu i boskich widoków. I nawet gdy wszędzie padało nam to jakoś uszło na sucho.
Jesteśmy przeszczęśliwi, bo kilku uczestników naszej Majówki odwiedziło nas już po raz kolejny. No i cóż… wygląda na to, że zaraziliśmy kreteńskim bakcylem kolejne niewinne osoby. Nie marzyliśmy o tym nawet, żeby usłyszeć na pożegnanie, że to były najpiękniejsze wakacje. Do zobaczenia zatem
Szczęście i wdzięczność…Foty z wczorajszego „deszczowego” dnia
Leave a Reply