Wczoraj był dzień targowy w Retimno,
Oto mamy obfitość horty czyli dzikiej zieleniny, która znów pojawiła się na łąkach wraz z jesienną wilgocią i opadami deszczu. Wystarczy ugotować i pałaszować z oliwą, sokiem z cytryny, solą i pieprzem.
Podziwiajcie też ciepłe barwy owoców zwanych tu „lotos” (persymona, sharon lub kaki). Uwielbiam zajadać je w owsiance na śniadanie, z bananem, orzechami i miodem.
Wreszcie symbol jesieni czyli jadalne kasztany. Zrobiłam z nich stifado, czyli gulasz z cebulkami, pieczarkami, czerwonym winem i tartymi pomidorami z nutą cynamonu, goździków, liści laurowych i ziela angielskiego – kreteński comfort food, otulający miło brzuszek.
Pokochajcie granaty, choć trudno się do nich dobrać, zawsze cudowne w sałatce z kaszą bulgur, koperkiem, marchewką i brokułem.No i oczywiście niepryskane jabłuszka z Gerakari i wszechobecne oliwki.
A na popitkę tsikoudia. Na zdrówko
Leave a Reply