KRETA ALL INCLUSIVE CZYLI WSZYSTKO W CENIE, CZY WSZYSTKO ZŁUDZENIEM?
Kreta all inclusive – rozprawiamy się ze stereotypem.
Żyjesz coraz szybciej, masz coraz więcej obowiązków i coraz mniej czasu na realizację swoich zainteresowań, pasji, czy po prostu na zwykłe „nicnierobienie”. Za oknem paskudna pogoda, no i jak na złość przyplątało się sezonowe przeziębienie. W takich chwilach często pomaga planowanie kolejnych wakacji. Jedni wybierają polskie morze, lub jeziora inni decydują się na Turcję, Grecję, Hiszpanię, Włochy, czasem Egipt, Dominikanę, Tajlandię. Ale bez względu jaką destynację wybierzesz, często wygrywa obecna w ofertach renomowanych biur podróży opcja „all inclusive”, czyli „wszystko w cenie”. Wszystko oznacza najczęściej – przelot, zakwaterowanie w wybranym hotelu, transfery z / na lotnisko, pełne wyżywienie – najczęściej w formie bufetu i ubezpieczenie. Jakże to wygodne i kuszące! Wystarczy zapłacić określoną kwotę (Kreta all inclusive to pewnie jakieś 3000 – 3500 zł od osoby) i niczym więcej się nie interesować.
Z czasów kiedy pracowałem w korporacji pamiętam, iż wielu moich znajomych wybierało taką właśnie opcję (szczerze mówiąc nawet mi zdarzyło się raz wybrać „all inclusive”).
Dlaczego? Przyjrzyjmy się najczęstszym odpowiedziom na to pytanie:
kreta all inclusive – dlaczego?
Kreta all inclusive bo:
- wszystko mam w cenie i nie będę musiał wydawać pieniędzy na miejscu, czyli łatwiej o tzw. „wakacyjną dyscyplinę budżetową”
- jestem tak zmęczony, że właściwie to mam ochotę tylko na leżenie przy basenie, albo na plaży z książką lub drinkiem
- mam małe dzieci, a te marzą tylko o tym, żeby wskoczyć do wody, poza tym w hotelach często są animatorzy zabaw, którzy mogą się nimi zająć
- mam dosyć samochodu, nie chcę na wakacjach wypożyczać auta i jeździć w nieznanym otoczeniu
- nie mam czasu lub / i ochoty na planowanie wakacji, tras, miejsc do zwiedzania etc, a rezydenci na pewno zaproponują jakieś wycieczki
No tak, kierując się tymi argumentami wielu z Was wybiera opcję „Kreta all inclusive” i pewnie wielu wraca z wakacji zadowolonych i wypoczętych.
Warto jednak mieć świadomość co się podczas tego typu wakacji traci oraz w jaki sposób można wypocząć inaczej za podobne, lub niewiele większe pieniądze.
kreta all inclusive – co tracę?
Zacznijmy od STRAT (zaznaczam, że piszę o Krecie, której realia znam najlepiej):
- PRAWDZIWA, LOKALNA KUCHNIA – wybierając opcję „Kreta all inclusive” decydujecie się na jedzenie hotelowe, najczęściej w formie szwedzkiego stołu, co oznacza, że najprawdopodobniej nie skosztujecie prawdziwej kreteńskiej mousaki, briamu, kalitsouni, stifado, gemisty, keftedes czy arni. Duże hotele, które macie zamiar odwiedzić często kupują w dużych ilościach produkty spożywcze za granicą ( słyszeliśmy nawet o pomidorach sprowadzanych z Polski a ziemniakach z Bułgarii), Nie twierdzę, że to jedzenie jest niezjadliwe, sądzę jednak, że w wielu przypadkach ma ono niewiele wspólnego z tradycyjną kuchnią kreteńską. Takich potraw na pewno nie znajdziecie w stołówce nawet czterogwiazdkowego hotelu… No i nie podejdzie do Was uśmiechnięty właściciel, nie poczęstuje domowym winem i nie pogawędzi z Wami o „pięknych okolicznościach przyrody…”
- PIĘKNE, NIEZATŁOCZONE PLAŻE – logika podpowiada, że decydując się na urlop w hotelu, w którym oprócz Ciebie mieszka jeszcze kilkaset innych osób (lub w obleganej turystycznej miejscowości), również na plaży będziesz w towarzystwie setek (jeśli nie tysięcy) innych wczasowiczów wypoczywających na leżakach pod parasolami. Jeśli myślisz, że tak jest wszędzie na Krecie, to nawet nie wiesz jak bardzo się mylisz! Może być również tak … nawet w szczycie sezonu.
- KONTAKT Z LOKALNĄ LUDNOŚCIĄ, KULTURĄ, TRADYCJĄ – no tak. nie wszystkim na tym zależy podczas wakacji, ale jeśli już przemierzamy prawie 3000 km w jedną stronę, to chyba warto dowiedzieć się czegoś o miejscu w którym jesteśmy, o jego historii, tradycjach, kulturze i przede wszystkim poznać tutejszych mieszkańców, którzy na Krecie są wyjątkowo serdeczni, gościnni i bezinteresowni. Opcja all inclusive w hotelu położonym w jednej z turystycznych miejscowości Wam tego nie ułatwi… Często przypadkowy kontakt z miejscowymi w jakiejś górskiej wiosce, może zakończyć się wspólną wędrówką, czy nawet biesiadą i wspaniałymi wspomnieniami, które pozostaną w Was na długo. Oj, warto odwiedzić jakiś wioskowy kafenion – na przykład taki jak ten w naszej wiosce Mourne🙂
- WYJĄTKOWE MIEJSCA – rezydenci w hotelu, który wybrałeś zaoferują Ci jedną z kilku standardowych wycieczek organizowanych przez ich biuro podróży. Najprawdopodobniej będą to: wąwóz Samaria, laguna Balos, plaże Elafonisi, ruiny pałacu minojskiego w Knossos. No może niektórzy dorzucą jeszcze wycieczkę na wyspę Spinalonga, czy do palmowej plaży Vai na wschodzie Krety. Nie twierdzę, że wymienione miejsca są brzydkie, czy nieciekawe. Ale z całą stanowczością twierdzę, że podczas pełni sezonu turystycznego na Krecie, czyli od czerwca do września, są bardzo zatłoczone. Można oczywiście skorzystać z tej oferty, ale watro wiedzieć, że na Krecie jest bardzo wiele piękniejszych (tylko nie tak rozreklamowanych) miejsc. Na przykład takich jak to:
- UNIKALNE WSPOMNIENIA – dla mnie hotele oferujące opcję „all inclusive” wyglądają podobnie na całym świecie. Hotelowy pokój, leżak przy basenie, miejsce na plaży, stołówka. Po paru latach nie będziecie pamiętać czy wykonane zdjęcia pochodzą z Krety, Tunezji czy Teneryfy… Decydując się na „wszystko w cenie” rezygnujecie często z unikalnych doświadczeń, a tym samym wspomnień dotyczących wyjątkowych miejsc, ludzi, potraw.
- MOŻLIWOŚĆ WSPARCIA LOKALNEJ LUDNOŚCI – jeśli masz już wszystko w cenie i zakładasz, że nie wydasz podczas urlopu więcej pieniędzy (lub wydasz ich bardzo niewiele), to rezygnujesz ze wspierania miejscowej ludności, dla której turystyka jest jednym z podstawowych źródeł dochodu. Oczywiście to twój wybór, czy wolisz dawać zarabiać dużemu tour operatorowi, czy wolisz wesprzeć budżet lokalnych, często rodzinnych firm.
No dobrze, więc może kreta samodzielnie?
- Hotel bez wyżywienia (lub z samymi śniadaniami) + wypożyczenie samochodu – pewnie wciąż znajdujesz się w jakiejś turystycznej miejscowości, ale zyskujesz możliwość jedzenia w lokalnych tawernach. Oczywiście te najlepsze są nieco oddalone od kurortów, ale dysponując samochodem i zasięgając języka, masz szansę do nich trafić. Samochód umożliwi Ci również samodzielne odkrywanie niezliczonych skarbów, nie tylko północnej Krety
- Noclegi w lokalnych pensjonatach + wypożyczenie samochodu – taka forma daje Ci możliwość pobytu w różnych rejonach Krety (np 3 dni na zachodzie + 4 dni w centrum i na południu); noclegi możesz łatwo zarezerwować na jednym z popularnych portali np www.booking.com aczkolwiek z doświadczenia wiem, że w większości pensjonatów (nawet w sezonie) łatwo znaleźć miejsce nawet na jedną noc bez wcześniejszej rezerwacji
- Wędrowanie – lubisz chodzić? Nie potrzebujesz wygód? Być może ta opcja jest dla Ciebie! Po wylądowaniu w Chanii lub Heraklionie weź autobus do miejscowości w której rozpoczyna się szlak pieszy, który chcesz przemierzyć; nocować możesz albo w namiocie, albo na plaży (latem jest na prawdę wystarczająco ciepło, albo w mijanych po drodze pensjonatach)
- Wakacje zaplanowane z lokalnym biurem podróży – chciałbyś dotrzeć w niezwykłe i nieoblegane miejsca, zwłaszcza na południu Krety? Nie chcesz wypożyczać samochodu? Jesteś gotowy nocować w małych hotelikach i rodzinnych pensjonatach zlokalizowanych niekoniecznie w turystycznych miejscowościach, ale na przykład w małej górskiej wiosce, jeść w lokalnych tawernach i kafenionach (nie pośród innych turystów, ale razem z miejscowymi) Chcesz się czegoś dowiedzieć o historii Krety, jej tradycjach, kulturze i życiu codziennym? To może dobrym pomysłem będzie zorganizowanie Twoich kreteńskich wakacji przez małe, rodzinne biuro podróży takie jak nasze Crete Your Life. Chętnie zaproponujemy Ci jedną z naszych wycieczek, pomożemy zaplanować Twój urlop na Krecie, doradzimy gdzie przenocować, co zobaczyć, gdzie zjeść, gdzie możesz wybrać się samemu, a gdzie lepiej być z nami. Przekonasz się jak bardzo różnimy się od dużych biur podróży, chociaż u nas również bywają okazje i promocje.
Na przykład takie jak tygodniowy pobyt na KRECIE POZA SEZONEM, który organizujemy w terminie 29 marca – 5 kwietnia albo WOW! Wyjątkowy Obóz Wędrowny (17 – 24 maja)
Przekonajcie się jak wiele Kreta ma do zaoferowania wiosną. Zapraszamy do kontaktu!
Bez względu jednak na to, którą z powyższych opcji wybierzesz, pamiętaj, że „Kreta all inclusive” nie jest jedyną i – według nas – zdecydowanie nie najlepszą formą wypoczynku. Może się bowiem okazać, że wybierając ją, rezygnujesz z wyjątkowych miejsc, doświadczeń, wspomnień, relacji z ludźmi i wiedzy, którą mógłbyś pozyskać. Czy Kreta all inclusive nie jest zatem all illusive? Sam musisz odpowiedzieć sobie na to pytanie.
Leave a Reply